|
|
Sąsiedzi grają o awans
Rywalizację w grupie C zdecydowanie zdominowali Ukraińcy, którzy odnieśli trzy wyraźne zwyciestwa. Dzięki wygranej z nadspodziewanie słabą Białorusią, do fazy finałowej awansowali również Słowacy.
Młodzi koszykarze zza naszej wschodniej granicy dominowali w tej grupie w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Dwóch wieżowców: Roman Gumenyuk (220 cm) i Stanislav Zavadskyi (212 cm) nie pozwalało rozhulać się przeciwnikom pod koszami. Na kontry rywali błyskawicznie ripostował Oleksandr Kolchenko - szybki jak wiatr i silny niczym tur, rozgrywający BC Khimik Yuzhny. "Saszka" zaliczał średnio 19,7 pkt na mecz, był też dobrym duchem ekipy i prawą ręką trenera Valentina Berestnyeva, niemal bezbłędnie dyrygując kolegami na parkiecie. Słowacy pokazali się jako dobra, wyrównana ekipa, braki we wzroście nadrabiając ambicją i walecznością. Z niezłej strony pokazali się u nich: Peter Terlanda i Maros Zuffi, grający w USA na uniwersytecie Mississipi.
Pozostali rywale byli tylko tłem. Największą niespodzianką in minus była postawa reprezentacji Białorusi, ubiegłorocznych spadkowiczów z dywizji A. Przebudowana i najmłodsza w turnieju drużyna, nie była w stanie wygrać żadnego meczu. Osobny rozdział to Portugalia. Byli nieźli, ale to jednak za mało by cokolwiek osiągnąć. Ku pokrzepieniu ich serc wyróżniamy rozgrywającego Miguela Garcę, najlepszego strzelca zespołu - 14 pkt na mecz i drugiego w ogólnej klasyfikacji najlepiej podających ze srednią - 5,5 asyst na mecz.
Wróć
|
|
|
|
|
|